Znalazłem dzikie zwierzę


  1. Upewnij się, czy zwierzę rzeczywiście wymaga pomocy! Reaguj jeśli dzikie zwierzę:
  • pozwala na zbliżenie się i ewentualne złapanie (uwaga - poza oseskami i pisklakami!)
  • jest słabe, osowiałe, zimne w dotyku
  • ma widoczne krwawienie lub uraz
  • ma nienaturalne ułożone kończyny
  • ma dużą ilość pasożytów lub larwy much
  • ma opuchnięte lub sklejone wydzieliną oczy
  • ma nastroszone pióra lub znaczny ubytek w upierzeniu
  • jest leżące na boku, przemoczone
  • zostało przyniesione w pysku przez kota lub psa
  • było uczestnikiem niebezpiecznego zdarzenia - kolizji z szybą, potrącenia przez samochód
  1. Zabezpiecz zwierzę przekładając je do pudełka kartonowego ze zrobionymi otworami wentylacyjnymi. Staraj się nie dotykać go gołymi rękami (idealnie, jeśli założysz rękawiczki jednorazowe), zarzuć kawałek materiału na niego. Dbaj o swoje bezpieczeństwo - zestresowane zwierzę, jeśli będzie miało wystarczająco siły, może ugryźć, podrapać, dziobnąć. Po kontakcie z dzikim zwierzęciem zawsze umyj/odkaź ręce.
  2. Skontaktuj się z ośrodkiem rehabilitacji dzikich zwierząt i jak najszybciej je tam przewieź. Lista ośrodków znajduje się na stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska

Jeśli z jakichś przyczyn przyjazd do ośrodka się opóźnia, pamiętaj o najważniejszym – zwierzę ma mieć CICHO, CIEPŁO, CIEMNO czyli zasada 3xC! Jeśli jest przytomne, możesz je ewentualnie spróbować napoić kroplami wody.

NIE PRÓBUJ KARMIĆ NA WŁASNĄ RĘKĘ. Zachłyśnięcie lub podanie nieprawidłowego pokarmu może je zabić!

NIE PRÓBUJ LECZYĆ NA WŁASNĄ RĘKĘ. Według ustawy o ochronie przyrody masz prawo przewieźć dzikie zwierzę do miejsca udzielenia mu pomocy (ośrodki rehabilitacji dzikich zwierząt, lekarze weterynarii), natomiast zakazane jest ich przetrzymywanie!

Jeśli pomoc ma dotyczyć DUŻEGO ZWIERZĘCIA jak np. sarna lub dzik, najbezpieczniej jest wezwać do tego odpowiednie służby (nr 112, Centrum Zarządzania Kryzysowego, na terenie miast Straż Miejską nr 986, poza granicami miast gminę). Jeśli to możliwe zarzuć mu koc/kurtkę na głowę. Poczekaj na przybycie odpowiednich służb. Nie dotykaj zwierzęcia, bądź w bezpiecznej odległości. Jeśli zwierzę znajduje się przy drodze oznacz miejsce jak przy wypadku - trójkąt ostrzegawczy, sygnalizacja świetlna

Więcej o ŁAPANIU I TRANSPORCIE dowiesz się tutaj:

Łapanie dzikiego zwierzęcia jest oczywiście uzależnione od jego rozmiaru i gatunku. Małe zwierzaki najlepiej podnosić przez szmatkę, na większe dobrze jest najpierw narzucić jakiś koc lub np. bluzę. Warto zapamiętać, że każde zwierzę znacznie się uspokoi, jeśli narzucimy coś na jego głowę i zakryjemy oczy.

Trzeba uważać na broń zwierząt jakimi są ich zęby, pazury, szpony (ptaki drapieżne), dziób (szczególnie niebezpieczne dla oczu są długie dzioby ptaków takich jak czaple, żurawie, bociany). Jeże ciężko jest podnosić gołymi rękami, dobrze sprawdzają się przy nich skórzane rękawiczki lub narzucony kawałek materiału.

Pamiętajmy też o chorobach odzwierzęcych i jeśli jest taka możliwość, używajmy rękawiczek jednorazowych. Nigdy nie dotykajmy gołymi rękami nietoperzy. Po każdym kontakcie z dzikim zwierzęciem obowiązkowo myjemy ręce! Jeśli ugryzie cię dzikie zwierzę koniecznie zgłoś się jak najszybciej do lekarza - być może konieczne będzie szczepienie przeciwko wściekliznie, tężcowi.

Bardzo ważne jest, żeby zminimalizować stres związany z kontaktem z człowiekiem i nie przetrzymywać zwierzęcia w rękach zbyt długo. Dlatego zanim zabierzemy zwierzę, dobrze jest najpierw przygotować pojemnik, w którym będzie ono transportowane.

Do transportu najlepiej nadają się pudła kartonowe ze zrobionymi otworami wentylacyjnymi, niewiele większe od samego zwierzęcia, ewentualnie kocia transportówka lub plastikowy pojemnik. Na dnie można położyć kawałek czystej szmatki bez wystających nitek, w które zwierzę mogłoby się zaplątać, ewentualnie ręczniki papierowe, siano. Pojemnik należy zabezpieczyć przed otworzeniem, można go dodatkowo przykryć lekką przewiewną szmatką.

Nie wsadzajmy do środka misek z wodą ani jedzenia, ponieważ w trakcie transportu wszystko i tak się wyleje i rozsypie mocząc i dodatkowo wychładzając zwierzę.

Pamiętajmy, żeby unikać głośnych rozmów, niepotrzebnych hałasów, a pojemnik trzymać z dala od dzieci i zwierząt domowych. Nie zaglądajmy też niepotrzebnie do środka. To, czego dzikie zwierzę potrzebuje najbardziej to spokój. Pamiętajmy o zasadzie „3xC” – cicho, ciemno i ciepło.

Jeśli zwierzę jest wychłodzone można umieścić w pojemniku termofor lub butelkę z ciepłą wodą (uwaga na przegrzanie), oczywiście dodatkowo stabilizując ją tak, żeby nie przygniotła zwierzaka. Nie dotyczy to gatunków wybudzonych z hibernacji, takich jak nietoperze, jeże - ich lepiej nie dogrzewać.

Błędem jest transportowanie zwierzęcia trzymając go w rękach lub pozwalając na swobodne przemieszczanie się po samochodzie. Taki błąd może kosztować je życie.

DZIKIE DZIECI (PISKLĘTA, PODLOTY, OSESKI)

PISKLĘTA I PODLOTY

Pisklę ma największe szanse na przetrwanie, jeśli zostanie odchowane przez rodziców. Pamiętajmy o tym biorąc się do ratowania malucha, bo nie każde pisklę wymaga ratunku! Zabieramy je tylko wtedy, gdy:

  • ma oznaki urazu,
  • jest zimne w dotyku lub słabe,
  • było złapane przez psa lub kota (nawet, jeśli wydaje nam się, że nic mu nie jest)
  • wiemy, że rodzice nie żyją
  • jest zdrowe, ale nie ma możliwości odłożenia go do gniazda

Dotknięcie i zostawienie zapachu człowieka NIE stwarza ryzyka odrzucenia pisklaka przez rodziców, ponieważ ptaki mają bardzo słaby węch!

Całe gniazdo strącone – przymocowujemy z powrotem do gałęzi drzewa używając do tego taśmy (np. srebrna duct tape) lub takera. Możemy najpierw włożyć gniazdo do jakiegoś pojemnika, żeby łatwiej je było przymocować (np. plastikowe pudełko po margarynie). Oczywiście pojemnik musi mieć dziurawe dno, żeby w czasie deszczu pisklęta się nie potopiły. Następnie obserwujemy z ukrycia, czy rodzice wracają.

Pisklaki łyse lub częściowo opierzone – szukamy gniazda i odkładamy je na miejsce. Oddalamy się i obserwujemy z ukrycia, czy rodzice wracają.

Opierzone podloty – sprawdzić z ukrycia, czy rodzice są w pobliżu. Ewentualnie podsadzić na pobliski krzaczek, przenieść dalej od ulicy lub innego zagrożenia. Takie młode są najczęstszymi ofiarami „kradzieży” przez błędnie zatroskanego o ich los człowieka! Podskakują sobie dziarsko po ziemi lub niskich krzakach będąc otoczone troskliwą opieką rodziców. Wyleciały już z gniazda i uczą się dorosłości, ale nie potrafią jeszcze dobrze latać i niestety raczej nie boją się człowieka. Ten okres trwa zwykle kilka dni – w tym czasie są ciągle dokarmiane przez rodziców.

SARNY

  • Nie dotykać, nie głaskać, nie zabierać młodych ukrytych w trawie!!!
  • Matka jest w okolicy i przychodzi je nakarmić na chwilę. Nie podejdzie, jeśli będziemy w pobliżu, dlatego lepiej jest odejść i sprawdzić za jakiś czas, czy wszystko jest w porządku, niż czekać w ukryciu.

ZAJĄCE

  • Nie zabierać młodych!!!
  • Gniazdo jest po prostu zagłębieniem w ziemi. Młode czekają w nim na matkę, która dla ich bezpieczeństwa trzyma się z dala od gniazda. Dokarmia je o świcie i zmierzchu.
  • Jeśli mają otwarte oczy, są długości 10cm i mają sterczące uszy to znaczy, że są samodzielne – nie ratować! Wyjątek jest wtedy, gdy zostaną przyniesione w pysku psa lub kota

WIEWIÓRKI

  • Młode są często znajdywane pod drzewem (po wypadnięciu z gniazda lub jego zniszczeniu np. przez burzę).
  • Sprawdzić, czy są całe i poczekać z zabraniem. Jest duża szansa, że matka po nie wróci i przeniesie do zapasowego gniazda.
  • Jeśli nie wróci po krótkim czasie, przełożyć maluchy do pudełka wyścielonego miękką, czystą szmatką. Można ewentualnie je napoić jeśli jest gorąco lub dogrzać butelką z ciepłą wodą jeśli są wychłodzone i podwiesić pudełko na pobliskiej gałęzi. Sprawdzać co godzinę, czy matka je zabrała.